Astronomiczna wiosna? Jest. Kalendarzowa? Jest. Na co więc czekamy? Na lato! A jak w każde lato czekać nas będzie mnóstwo wspólnych wypadów poza miasto! Z tej okazji zrobiliśmy krótkie podsumowanie pięciu najlepszych wyjazdów w historii Quiero Salsa.
5) Sroga Masakra Kajakowa
Gowienica, maj 2016
Część z osób, która płynęła wtedy z nami, zrobi wielkie oczy widząc tę pozycję na liście. Ale stwierdziliśmy, że przecież to był najbardziej niezapomniany wyjazd w historii QS! Nie dlatego, że wszystko było łatwe i sielankowe, tylko właśnie dlatego, że spotkało nas po drodze mnóstwo trudności, a mimo wszystko daliśmy radę i je pokonaliśmy!
Wiedzieliśmy, że stan na Gowienicy będzie niski, ale nikt nie przypuszczał, że będzie aż tak źle! Wody było mało, zwałek zaś mnóstwo. Jednym słowem byliśmy zmuszeni niemal ciągnąć kajaki przez większą część trasy, przez co z planowanych 3 godzin wyszło niektórym prawie 8.
Pomyślcie, jak później musiały smakować kiełbaski i grillowana papryka, z którą Łysy czekał na mecie :)
Więcej zdjęć z Masakry4) Tańce podczas Carnaval de Salsa
Wrocław, lipiec 2006
To był bardzo nietypowy wyjazd! Zwykle na festiwale jeździmy małymi grupkami. Ale w 2006 roku było tak wielu chętnych na wyjazd do Wrocławia, że musieliśmy wynająć cały autokar aby wszystkich przetransportować :) Jednym słowem, wycieczka na całego.
I gdyby to był typowy wyjazd na festiwal, nigdy nie znalazłby się na tej pozycji. Ale lipiec w 2006 roku był magiczny, dzięki czemu oprócz solidnej porcji tańca na zajęciach i imprezach spędziliśmy tez sporo czasu na zwiedzaniu Wrocławia oraz integracji. Zresztą spójrzcie tylko na zdjęcia :)
Więcej fotek z Wrocławia3) Niezapomniany obóz narciarsko-taneczny
Livigno, kwiecień 2014
Nie był to co prawda letni wyjazd, ale słońca nam nie brakowało :) Czekały tam na nas długie, bardzo dobrze przygotowane stoki, przepiękny śnieg oraz nowoczesne wyciągi. Jak spędzaliśmy czas? Głównie na nartach, ale przygotowaliśmy też porcję tanecznych praktyk oraz zajęć, aby nie wypaść z wprawy. Do tego spacery po uroczych, włoskich uliczkach.
Ach, cóż to był za obóz!
Galeria z Livigno2) Sylwester z West Coast Swing
Comoge, grudzień 2009
Grudzień roku 1946. Chłopaki z US Navy dostali tygodniową przepustkę. Nareszcie! Już w pierwszy dzień poderwali miejscowe Fräulein, a te w mig zaaranżowały wypad sylwestrowy za miasto. W małym miasteczku Comoge zorganizowały salę w opuszczonej kantynie żołnierskiej. Przystroiły ją nawet w amerykańskie flagi! Ktoś z okolicznych mieszkańców przytachał stary jak świat patefon, więc zachwycony Eddie mógł się wykazać…
Tak pisaliśmy w 2009 roku o wyjeździe sylwestrowym połączonym z tanecznym obozem West Coast Swing. To wtedy zaprosiliśmy po raz pierwszy poznańską parę taneczną: Dorotę i Waldka ze Swing Craze. I wszystko się zaczęło… :)
Komorze to malownicza wioska, w której spędziliśmy calutki tydzień. Rano tańce, popołudniu tańce, wieczorem tańce. Wszystko przeplatane wspólnymi posiłkami, grami planszowymi oraz pogaduchami przy kominku. Na koniec zaś wielki, przebierany Bal Sylwestrowy w klimacie Pin-up girls & US Navy :)
Zobacz jak się bawiliśmy1) Zakończenie roku 2015/2016
Czaplinek, czerwiec 2016
Nasz absolutny numer jeden? Wyjazd zeszłoroczny do Czaplinka! Spędziliśmy go pływając na SUP’ach, nurkując, jeżdżąc na rowerach wodnych i przede wszystkim tańcząc Lindy Hopa. Do tego oczywiście obowiązkowe ogniska, kiełbaski, wspólna gra w siatkówkę, opalanie się, spacery, żarty, żarciki oraz zwiedzanie Czaplinka.
To zdecydowanie, jednomyślnie, był najlepszy wyjazd w historii QS! :)
Pełna galeria z Zakończenia RokuByliście na którymś z wymienionych wypadów? A może inny zapadł Wam w pamięć i powinien znaleźć się na liście? Dajcie koniecznie znać w komentarzach który z wyjazdów QS był WASZYM zdaniem najlepszy :)
To pisaliśmy my
Gan Gan y Gan Gon
czyli Agnieszka Soboń
i Marek Streich